1. Edmund Bojanowski czemu o Nim mowa
On jest dzieci i opiekunem uczył kochać Boga
Ref: O Boska Opatrzności
Czuwaj dziś nad nami
Byśmy jak Edmund
W miłości wzrastali/ 2x
2. Rączki małych dzieci do modlitwy składał
O dobroci i Wszechmocy Boga opowiadał
Ref: O Boska Opatrzności
Czuwaj dziś nad nami
Byśmy jak Edmund
W modlitwie wzrastali/ 2x
3. I jak służyć biednym uczył też maluchy
One chętnie go słuchały, bo to dzielne zuchy
Ref: O Boska Opatrzności
Czuwaj dziś nad nami
Byśmy jak Edmund
W służbie wzrastali/ 2x
1. Nie wystarczy wiele mówić o miłości
Nie wystarczy wiele mówić o dobroci
Nie wystarczy wiele czynić bez miłości
Trzeba życiem swoim świadczyć, że:
Ref: Każda dobra dusza jest jako ta świeca
Która sama się spala, a innym przyświeca (2x)
2. Służyć drugim, wielkim ogniem płonąć dla nich
Oddać wszystko, życie swe z miłości tracić
Żyć nadzieją, w sercu Matki złożyć troski
Jak nasz Ojciec, Edmund Bojanowski
Bóg jest tu, Bóg jest tam!
Bóg jest w każdym z nas i w sercu Go mam!
Światłem jest, w ciemną noc
i w modlitwie mej słyszę Jego głos!
Bóg jest tu, dobry jest!
W każdy czas!!!
Miłość da- co da?
Da szczęście radość pośród dnia-aha
pokochaj, a zobaczysz, że-że co?
Pan także umiłował ciebie.
Wybierz szlak - jaki szlak?
Ten, który ci wyznaczył Pan-aha
Pokochaj a zobaczysz, że- że co?
Pan także umiłował ciebie.
Nadchodzi już Pasterki czas,
Więc konie zaprzęgajmy - na nas czas!
Ilu nas tu zebranych znów!
Saniami pojedziemy wraz.
Dalej, dalej pędzą sanie.
Pędzą, pędzą w dal. bis
Hej, kolęda, kolęda!
Pochodni blask, dzwoneczków brzęk,
Gwiazdami z nieba sypie, sypie śnieg.
A wkoło krąg przyjaznych rąk.
Z daleka słychać kolęd śpiew.
Dalej, dalej pędzą sanie.
Pędzą, pędzą w dal. bis
Hej, kolęda, kolęda!
Śpiewamy wam, gdy ktoś jest sam -
Po niego zajedziemy w kilka sań.
Więc wyjdź za próg na jedną z dróg,
Za chwilę już będziemy tam!
Dalej, dalej pędzą sanie.
Pędzą, pędzą w dal. bis
Hej, kolęda, kolęda!
Hej, kolęda, kolęda!
Raz i dwa, raz i dwa , każdy babcię fajną ma
trzy i cztery, trzy i cztery, babcia dobre ma maniery
pięć i sześć, pięć i sześć babcia zawsze da coś zjeść
siedem osiem, siedem osiem, babci siatki noszę
dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć babcia radość nam przyniesie
I liczymy od początku ustawieni w jednym rządku.
1. Razem z babcią, razem z dziadkiem
można brykać bezustannie,
czekoladki jeść ukradkiem,
albo puszczać bańki w wannie.
Można robić głupie miny
i ze śmiechu zrywać boki,
z kolorowej plasteliny
lepić słonie albo smoki.
Refren: I dlatego lubimy,
wiosna i w jesienny czas,
w środku lata lub zimy,
mówić im: kochamy was!
2. Razem z babcią, razem z dziadkiem
można z krzaka jeść truskawki
i czasami być gagatkiem,
który nie chce zejść z huśtawki.
Można z nimi iść do kina,
pomarudzić czasem troszkę:
gdy nam nie smakuje szpinak,
dadzą nam marchewkę z groszkiem.
Refren: I dlatego lubimy ...
Tata jest potrzebny, żeby przybić gwóźdź,
Tata jest potrzebny, by na spacer pójść.
Tata jest potrzebny, by przytulić mnie
i bajkę opowiedzieć, gdy oczy klei sen.
Bo tata, tata, tata,
potrzebny bardzo jest
gdy kiedyś spotkam lwa,
to on uratuje mnie.
Tata jest potrzebny, aby w piłkę grać,
tata jest potrzebny, by lizaka dać.
Tata jest potrzebny, a ja kocham go
i czuję się bezpiecznie, gdy obok idzie on.
Usiądź mamo przy mnie blisko
I posłuchaj tych słów,
Ty z pewnością znasz to wszystko,
Jednak powiem to znów.
Ref. Kocham Cię Ti Amo je taime
I nie pytaj mnie dlaczego tak jest
Ty jesteś mą mamą, wspaniałą kochaną
Jedyną na zawsze i kochasz mnie też.
Popatrz mamo w moje oczy
Ujrzysz w nich miłość mą.
Nawet bardzo późno w nocy
Śpiewać będę Ci to.
Była sobie żabka mała.
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
która mamy nie słuchała.
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
2. Na spacery wychodziła
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
innym żabkom się dziwiła.
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
3. A na brzegu stare żaby
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
tańcowały jak te baby
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
5. Jedna drugiej w ucho kwacze
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
jak ta mała pięknie skacze
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
6. Zjadła żabka 7 muszek
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
i na trawie kładzie brzuszek
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
7. Przyszedł bocian niespodzianie
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
połknął żabke na śniadanie
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
8. Teraz wszystkie żabki płaczą
RE-RE, KUM-KUM,
RE-RE, KUM-KUM,
że jej więcej nie zobaczą
RE-RE,KUM-KUM, bęc
9. Tej piosenki morał znamy
RE-RE,KUM-KUM
RE-RE, KUM-KUM
trzeba zawsze słuchać mamy
RE-RE,KUM-KUM, bęc
Z nieba woła nas jakaś dziewczyna - Faustyna
Bo na zegarze wybiła już trzecia godzina - godzina
O miłosierdziu Bożym nam przypomina - Faustyna
Stań na chwilę modlitwę z nami zaczynaj - zaczynaj.
2x Jezu Ufam Tobie -Bardziej niż Sobie
Jezu Ufam Tobie!
2x W Ciebie wierze ufam Tobie
Ufam Tobie bardziej , bardziej niż sobie.
Dlaczego płaczesz i kwaśna jest Twoja mina - jak cytryna
Pan Bóg o tobie przecież nie zapomina - nie zapomina
O miłosierdziu Bożym nam przypomina - Faustyna
Stań na chwilę modlitwę z nami zaczynaj - zaczynaj.
2x Jezu Ufam Tobie -Bardziej niż Sobie
Jezu Ufam Tobie!
2x W Ciebie wierze ufam Tobie
Ufam Tobie bardziej , bardziej niż sobie.
2x I choćby grzechy były najgorsze
A świat ogarnęły - wielkie ciemności
Ja jednak Jezu Tobie zaufam
Bo nic nie jest większe
- od Twojej miłości.
1. Rysuję krzyż kropelką krwi
Z jedną dużą łzą za krzyżem drzwi
Do nieba drzwi Dla mnie otwarte są.
Ref. Za ten krzyż i Twoje łzy za serdeczne krople krwi
Jezu dziękuję Ci
za otwarte nieba drzwi dróżką, którą szedłeś Ty Jezu dziękuję Ci.
2. Ten ciężki krzyż, o Jezu mój
pomogę dźwigać Ci żeby ten pot
i ciężki znój czegoś uczyły dziś.
3. Dźwigam ten krzyż i dźwigać chcę za grzeszny cały świat
obmyję Ci z ramienia Krew i Twoich drogich szat.
Kiedy ci smutno i nic nie wychodzi, mów:
Amen, jak Maryja,
Amen, jak Maryja,
Amen, widocznie Bóg tach chce.
Tak jak Maryja wypełniaj wolę Boga
I zanieś tam swój uśmiech
Gdzie często płyną łzy.
2. Gdy z ciebie szydzą i z ciebie się śmieją, mów...
3. Gdy w twoim sercu nic więcej prócz bólu, mów...
4.Gdy Pan ciebie wezwie i głos Jego słyszysz, mów...
5. Gdy Pan ciebie pośle do ludzi strapionych, mów...
6. Gdy wolę Pana tak ciężko zrozumieć, mów...
Człowiek prosty nie zna
jednostronności, cząstkowości,
bo wszystko praktycznie
odnosi do życia, którego się
ćwiartować nie da